Z pozoru kolejny włoski zamek, który zdobi położone na wysokości niewielkie miasteczko Fosdinovo. Ale tylko z pozoru. Jego mury skrywają tajemnicę zakazanej miłości, a duch tragicznie zmarłej w wieży Bianci towarzyszy podróżnym podczas zwiedzania tutejszych komnat i korytarzy. Czy jest z nimi również Dante?

Tam, gdzie spotykają się Toskania i Liguria, poczuć można wszechogarniający spokój, zwłaszcza podczas zachodu słońca. Promienie, w których jeszcze kilka godzin wcześniej dojrzewały soczyste pomarańcze i pomidory, chowają się za wzgórzami. Tu z każdej strony można podziwiać inny krajobraz: morze, góry, doliny. Najlepiej z tarasu zamku Castello di Malaspina, w którym życie straciła nieszczęśliwie zakochana Bianca oraz, gdzie ukrywał się sam Dante Alighieri.

Poczuj wszechogarniający spokój

Gdzieś na szczycie góry

Droga jest bardzo stroma i niebezpieczna. Dwa auta zupełnie nie mają szans wyminąć się na trasie. Trzeba kombinować, jednak tutejsi mieszkańcy zdają się tym w ogóle nie przejmować. Włosi chyba już tak mają. Wydaje się, że dotarcie na szczyt wzgórza trwa wieki. A jednak to zaledwie 10 kilometrów z wciąż zaciąganym hamulcem ręcznym. Na górze w kamiennej bramie wita nas gospodarz zamku, przekazując jednocześnie klucze do prywatnej komnaty. Tak, komnaty – w końcu w zamkach nie ma pokoi, więc choć raz w życiu można poczuć się jak książę czy księżniczka. Niespodziewanie między nogami przyjezdnych pojawia się czarny kot. Jeszcze nie wiedzą, jak ważną rolę pełni w tym miejscu. 

Toskania, Fosdinovo © Aleksandra Peksa
Toskania, Fosdinovo © Aleksandra Peksa

Noc w objęciach Dantego

Chociaż był literackim geniuszem, Dante Alighieri na swoim koncie miał również oszustwa i nadużycia finansowe. Skazany na zapłatę grzywny i dwuletnie wygnanie z Florencji, postanowił nie płacić kary, co tylko ją zaostrzyło. Pisarz otrzymał dożywotni zakaz powrotu do miasta. Do końca życia błąkał się po wielu włoskich miejscowościach. W 1307 roku przybył do Castello di Malaspina, z którego właścicielem przyjaźnił się od lat. Markiz nie odmówił mu schronienia i podarował na pewien czas komnatę, nazywaną do tej pory la Stanza di Dante. Niewielkich rozmiarów łóżko oraz stojący obok niego nocnik wyglądają dokładnie tak samo jak ponad 700 lat temu, kiedy korzystał z nich twórca Boskiej komedii. A jeśli zwiedzający zamek mają w sobie odrobinę odwagi, mogą pochylić się nad ów posłaniem po zmroku, by usłyszeć bicie serca Dantego. Śmiałków nie jest wielu, zwłaszcza że komnaty i korytarze oświetlane są przez mrugające latarnie, przyprawiające o dreszcz niepewności. 

Gospodarz zawsze zachęca do samotnego zwiedzania zamku. Miejsce ma aurę tajemniczości i grozy. Wysokie stropy, malowidła na ścianach, liczne zbroje i broń. Rodzina Malaspina swoich gości darzy ogromnym zaufaniem, pozostawiając wszystko dosłownie na wyciągnięcie ręki.

Pies, dzik i plamy krwi na suficie

W XVII w. w zamku mieszkała Bianca, córka markiza Giacomo Malaspiny. Bianca doskonale zdawała sobie sprawę, że jej życie potoczy się stosownie z regułami rządzącymi jej pozycją społeczną w tamtych czasach, a jej rolą jest umacnianie rodzinnych wpływów i pomnażanie majątku. Wiedziała również, że decyzja o jej małżeństwie zapadła już dawno. A jednak. Młoda dziewczyna miała w sobie na tyle odwagi czy lekkomyślności, by sprzeciwić się normom społecznym i podążyć za głosem serca. Te zaczęło bić dla stajennego. Zdecydowanie. Intensywnie. Jak to się stało? Kiedy młodzi nawiązali głębszą relację? Czy ich miłość miała jakiekolwiek szanse? Możemy jedynie snuć domysły. 

Nastoletnia miłość wzbudzała oburzenie, szczególnie w rygorystycznie przestrzegającej ówczesnych norm kręgach arystokracji. Jeżeli markiz Giacomo chciał zachować swoją pozycję i nie stać się obiektem skandalu, musiał zrobić wszystko, by nie dopuścić do tego związku. Ale plotki niosą się szybko. A te powtarzane szeptem budzą najwięcej emocji.

Tymczasem doceniając każdą wspólnie spędzoną chwilę, pod osłoną nocy, Bianca spotykała się ze swoim ukochanym. Uważne oczy zawistnych obserwatorów zapamiętywały każdy szczegół spotkań, a ich rozbudzona wyobraźnia podsycała jedynie potrzebę doniesienia o wszystkim markizowi. Ojciec dziewczyny wiedział o wszystkich schadzkach zakochanych. W końcu postanowił działać.

Wyrusz za tajemnicą

Stajennego, którego imienia próżno szukać w pamięci ustnych przekazów, na zawsze wygnano z Fosdinova, zaś Biancę wysłano do klasztoru. Wydarzenia te były jednak dopiero początkiem tragicznego finału. Czy to z powodu braku chęci wyparcia się uczucia do chłopaka, czy innych niezrozumiałych okoliczności po powrocie dziewczyna została zamknięta w lochach i torturowana. W końcu zamurowano ją żywcem w najwyższej wieży, a wraz z nią psa (symbol wierności) i dzika (symbol buntu). 

Spacerując po zamku, co jakiś czas na suficie można zauważyć plamy, będące podobno krwią dziewczyny i zwierząt towarzyszących jej w niedoli. Niektórzy twierdzą, że to legenda. Pewnym jest, że podczas prowadzonych w zamku prac remontowych w najwyższej wieży archeolodzy znaleźli szczątki kobiety i zwierząt. 

Mówi się, że Biancę można spotkać w zamku po północy. Wyczekuje wtedy spotkania z ukochanym. Ne należy się jej obawiać. Wspomniany zaś na wstępie czarny kot to podobno ojciec dziewczyny, który pilnuje, aby nie doszło do spotkania kochanków. Nigdy nie wchodzi do środka, można go zobaczyć w okolicy murów, tak jakby strzegł swojej posiadłości przed nieproszonym gościem. Jego żółte, przeszywające spojrzenie może napawać lękiem. A może to tylko zwykłe zwierzę, które upodobało sobie to miejsce?

Unikatowe woluminy i podróż do zagadkowej przeszłości

W ciągu dnia zamek Castello di Malaspina zachwyca, również dostosowaniem do oczekiwań współczesnego podróżnika. Prowadzone tutaj B&B to nie tylko komnaty przekształcone w komfortowe pokoje. W niewielkiej jadalni można zjeść śniadanie przygotowane z produktów pochodzących z tutejszych upraw. Wszystko organiczne, zdrowe, z naturalnych składników. Siadając przy stole, podziwia się Ligurię i wyłaniające się zza horyzontu morze. Wyjątkowym miejscem jest również ogólnodostępny salon, w którym znajduje się biblioteka i wiele publikacji na temat zamku, często niedostępnych nawet we włoskich archiwach. Tu jednak przyda się znajomość włoskiego, chociaż wydawałoby się, że po nocnym spacerze po zamku mury same opowiadają przyjezdnym jego historię. Wśród książek nie brakuje również Boskiej komedii Dantego. Po stanie książki widać, że to jedna z najchętniej wybieranych pozycji z czytelniczego regału. Jedna noc tutaj potrafi całkowicie zmienić perspektywę miejsca, które ujrzało się po raz pierwszy. Gości nie ma wielu. Jest kameralnie, co pozwala na jego dokładne poznanie.

W zamku organizowane są okolicznościowe przyjęcia i wesela, których niezwykły anturaż chętnie przyciąga kolejnych zainteresowanych. 

Czy Castello di Malaspina kryje w swoim murach więcej tajemnic? A może mają one na celu jedynie zwiększenie zainteresowania turystów? Mieszkańcy Fosdinovo z pokolenia na pokolenie przekazują sobie tajemniczą i smutną historię rodziny Malaspina. Na trasie toskańskiej wyprawy warto zarezerwować tam nawet jeden nocleg, aby móc choć przez krótki czas zakosztować podróży w czasie do zagadkowej ciemnej przeszłości, która odcisnęła piętno na historii tego miejsca. 


Przeczytaj również:

FAQ

Instagram

Szukasz konkretnego miejsca?